Autorka: Dorota Jaślan. Na nasze relacje z innymi ma wpływ to jakie mamy relacje z samym sobą, a nasz stosunek do samego siebie kształtuje nasz stosunek do innych. Emocje jakie żywimy do drugiego człowieka są zdeterminowane emocjami jakie mamy do samego siebie. Zdanie “kochaj bliźniego swego jak siebie samego” właśnie to oznacz – jeżeli chcesz kochać innych to zacznij od kochania siebie.
Czym jest miłość warunkowa do siebie i innych.
Jak sama nazwa ją definiuje to miłość stawiająca warunki, czyli kocham siebie i innych ale za coś. Za to co osiągnąłem, jakie mam sukcesy, ile zarabiam, jakie oceny dostaję, jak się ubieram….
Miłość bezwarunkowa do siebie i innych
To miłość nie stawiająca warunków ani sobie ani innym. Najtrudniejsza lub najłatwiejsza jeżeli już uchwycimy jej sedno. To miłość do siebie i innych, całego świata niezależni jaki on jest. To miłość do siebie niezależnie, czy zdałam egzaminy, czy pracuję, czy jestem bezrobotna, czy jestem singielką, czy mam chłopaka, czy mam gładką cerę czy pryszcze.
Filozofia sukcesu – jej niebezpieczeństwa.
Sukces w naszej kulturze – zazwyczaj będzie oznaczał zdany egzamin, awans, podwyżkę, zdrowie….
A porażka będzie się zazwyczaj kojarzyła ze: zwolnieniem z pracy, oblanym egzaminem, byciem porzuconym przez kogoś, chorobą…
Filozofia sukcesu niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwa – tak mocno nastawia nas, że mamy w życiu odnosić sukcesy, że życie jest po to aby się rozwijać, osiągać coraz więcej, że gdy pojawiają się trudności, gdy w naszym życiu doświadczamy tzw. porażek uderzają one w nas z podwójną siłą. Sukcesy bowiem w tej filozofki determinują nasze poczucie własnej wartości, a porażki je obniżają. A co gdybyśmy przyjęli filozofię: cieszę się z sukcesów, ale nie pozwolę aby one warunkowały moje podejście do samego siebie. Będę kochała siebie niezależnie czy odniosę sukces czy porażkę. Do naszego pełnego szczęścia potrzeba aby się przeplatała ze sobą miłość warunkowa i bezwarunkowa. A gdy nauczymy się jej do samego siebie będzie nam ją łatwiej wyrazić innym.
Może to dobrze a może to źle, może to sukces a może to porażka.
Takie historie jak poniża obrazują względność pojęć sukcesu i porażki
“Kiedyś żył sobie pewien farmer, który uprawiał ziemię. Pewnego dnia przyszedł do niego sąsiad i powiedział:
– Zobacz! Twoje pole zostało stratowane, mnóstwo plonów jest zniszczonych. Źle się dzieje sąsiedzie.
Farmer odpowiedział na to ze spokojem:
– Może to i źle, może to i dobrze.
Następnej nocy farmer wysłał na pole swojego syna, aby ten zbadał sprawę i dowiedział się co lub kto powoduje takie straty. Syn zaczaił się w krzakach i zobaczył, że powodem strat jest piękna klacz! Pochwycił ją więc i przyprowadził do stodoły. Wszyscy we wsi mu zazdrościli:
– Jakże pięknego konia Pana syn złapał! Pan to ma szczęście!
Farmer skwitował to mówiąc:
– Może to i dobrze, może to i źle.
Po kilku tygodniach koń uciekł i zniknął gdzieś w lesie. Sąsiedzi znów to skomentowali:
– Pan to ma pecha, teraz ani porządnych plonów, ani konia. Trzeba było go lepiej pilnować!
Farmer spokojnie odpowiedział:
– Może to źle, a może to dobrze?
Nazajutrz klacz powróciła do właściciela, tym razem jednak za nią przybył też zwabiony jej urokiem potężny ogier!
– Pan to ma szczęście! Teraz masz Pan dwa konie, jesteś bogaty!
– Może to i dobrze, a może to i źle.
Syn farmera postanowił ujeździć ogiera, ten jednak nieprzywykły do siodła stanął dęba i zrzucił chłopca na ziemię. Pech chciał, że chłopak złamał nogę i nie mógł pracować. Sąsiedzi zbiegli się przerażeni:
– Tyle cierpienia w tym domu! Taki pech! Co wam po koniu, jak chłopak ma teraz nogi połamane?
Farmer wzruszył ramionami:
– Nie wiem czy to dobrze, czy to źle.
Wkrótce potem wybuchła wojna i król zażądał, aby wszystkich młodych mężczyzn wcielić do wojska. Gdy przybyła komisja poborowa zabrali wszystkich chłopców, oprócz syna farmera, który miał złamaną nogę. Sąsiad na to:
– Wy to macie szczęście.
– Może to i dobrze, może to i źle.”
Postanowiłam być szczęśliwa bez powodu.
Kiedyś usłyszałam zdanie “A ja postanowiłam być szczęśliwa bez powodu” i pomyślałam że jest w tym sedno miłości bezwarunkowej. Bez powodu – nie dlatego że jest wiosna (choć oczywiście jak przyjdzie wiosna oczy mi się rozjaśnią na jej widok), nie dlatego że dostałam podwyżkę (choć oczywiście, że będę skakała z radości gdy ją dostanę), ale bez powodu. Będę kochała życie bez powodu.
Leave a Reply